Domowe piwowarstwo - hobby czy sposób na życie?

Hobby to wdzięcznie zaspokaja bardzo elementarną ludzką chęć eksperymentowania. Rozmaitość dostępnych surowców: słodów, szczepów drożdży, odmian chmielu, rozmaitych dodatków, oraz zmienność warunków warzenia i fermentacji, stwarza szerokie pole do doświadczeń i popisów. Warzenie może się stać zajęciem na całe życie, bo poszukiwania perfekcyjnej warki w kilkudziesięciu rozróżnianych stylach piwa właściwie nigdy się nie kończą.

Warzenie piwa ma w sobie coś ze sztuki, także coś z magii, choć procesy z nim związane są dość dobrze poznane i zdefiniowane naukowo. By z powodzeniem warzyć piwo nie trzeba przygotowania naukowego, ale warząc można się wiele dowiedzieć o chemii, technologii żywności, mikrobiologii. Świadome warzenie bezsprzecznie ma istotny walor edukacyjny, także w kwestii bogactwa świata piwa, w które można niesłusznie wątpić mając do czynienia ze współczesnym piwem przemysłowym - pospolitym towarem pierwszej potrzeby. Monotonia piwnych wyborów na rynku piwa jest zresztą jednym z istotnych powodów rozwoju hobby.

Hobby to kryje w sobie ważny potencjał. Oto właśnie piwowarstwo domowe stało się fundamentem „piwnej rewolucji", jakiej doświadczyły ostatnio USA. 30 lat temu było tam około 80 browarów, obecnie komercyjnych instalacji browarnianych, głównie brewpubów, jest ponad 1500 i bez wątpienia USA jest dzisiaj najciekawszym piwnym miejscem na ziemi. Ponad 80% piwowarów brylujących w tych nowych, a niewielkich browarach rzemieślniczych przyznaje, że zaczynali od warzenia w domu. Pasję warzenia piwa wynieśli z domu na „saloony" ku radości ogółu. Można liczyć na podobną transformację i w Polsce.

Andrzej Sadownik