25-10-2012
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Dynia to prawdziwa skarbnica witamin i soli mineralnych. W kuchni można wykorzystać zarówno miąższ, jak i pestki. Jesień to okres zbioru dyń i robienia z nich przetworów.
to niskokaloryczne warzywo bogate m.in. w witaminy C, D, B1, B2, PP, a także kwas foliowy. Podobnie jak marchewka, dynia zawdzięcza swoją barwę beta-karotenowi. Z kolei pestki dyni zawierają m.in. lecytynę oraz pełnowartościowe tłuszcze roślinne (z tego powodu są wysokokaloryczne).
Dynię można jeść zarówno na surowo, jak i poddać ją obróbce termicznej. Mirosław Drewniak - doświadczony szef kuchni oraz przewodniczący Loży Ekspertów programu „Doceń polskie” przekonuje, że dynia nie jest wymagającym warzywem.
– Przy odrobinie fantazji i umiejętności można z niej wyczarować ciekawe akcenty kulinarne. Dynia ma bardzo intensywną barwę, przez co dobrze wpływa na inwencję twórczą. Jedyną jej wadą jest duży ubytek z mniejszych sztuk, z kolei większe okazy, choć pięknie wyglądają, bywają twarde i wymagają dłuższej obróbki termicznej – podkreśla M. Drewniak. – Dynia to uniwersalny surowiec, doskonale nadaje się do , jako dodatek warzywny do dań głównych, stanowi podstawę do ciast i deserów – dodaje szef kuchni.
Pestki również można wykorzystać w kuchni. Mirosław Drewniak podpowiada, że można je stosować jako urozmaicenie gorących dań mięsnych. Można je również uprażyć i dodawać do sałat zamiast orzeszków pinii lub używać jako składnik polskiej odmiany sosu pesto.
M. Drewniak zdradza, że najbardziej lubi w postaci pikli łagodnie marynowanych na słodko na zimowym stole, w połączeniu z dojrzewającą szynką ciętą w papierowe plastry. Do tego polska bruschetta na oleju z dyniowych pestek.
Warto pamiętać, że oprócz dyń jadalnych uprawiane są także ozdobne gatunki tego warzywa, które z powodzeniem mogą stanowić dekorację wnętrz i jesiennego stołu. Jesień w pełni, a więc... czas na dynię.