Ocalić od zapomnienia - 96-letnia Włoszka otwiera „home restaurant”

Restauracje we własnym domu stają się coraz popularniejsze we . To dobry sposób na poprawę stanu finansów w czasach kryzysu ekonomicznego. To także przywiązanie do tradycji regionu.

Leonilda Tomasinelli swój pomysł zrealizowała z pomocą wnuczka Fabrizio. Inauguracja domowej restauracji odbyła się 18 kwietnia w dzień urodzin Babci Leo. Tak bowiem (Noona Leo po włosku) została nazwana przez internetową społeczność. Niemal wiekowa szefowa kuchni korzysta z przepisów z osiemnastego wieku i dba, aby potrawy były wykonane zgodnie z zasadami sztuki kulinarnej. Strona internetowa zbiera zamówienia od wszystkich chętnych skosztowania potraw wg. recept genueńskiej , a wnuczek z rodziną gotują.

Przygotowywane są potrawy wywodzące się z kuchni regionu Liguria, które zwykło się robić w domu: sepie z groszkiem, sztokfisz, panissa, pieczeń mięsna, pasztety warzywne, ravioli, zupy wg starej receptury, królik po genueńsku, focaccia z serem, owsianka z bobem, tort Sacripantina i kasztanowe ciasto.

Kolacje w domu są doskonałym sposobem na zawieranie znajomości i poznawanie regionalnych kuchni. Kontakt z właścicielką jest prosty: telefon lub Internet. Tak ustala się koszt obiadu, czy kolacji w tej niezwykłej restauracji. Wystarczy jedno kliknięcie, aby zarezerwować miejsce i jeść tak, jak jadło się wiek temu.

- Moje ? To tajemnica, nigdy wam nie powiem - mówi sympatyczna babcia - Jeśli chcecie spróbować moich potraw, możecie odwiedzić mnie w mojej domowej restauracji.

Babcia Leo stworzyła restaurację, aby ocalić od zapomnienia dziedzictwo osiemnastowiecznej kuchni liguryjskiej. Innowacyjny pomysł seniorki jest realizowany z powodzeniem, a gości przybywa.