21-06-2008
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Rosie Swale – Pope, 61 – letnia Brytyjka wróciła do domu po pięcioletniej „wycieczce” dokoła świata. Podróż odbywała na własnych nogach.
Superbabcia, jak określiły ją brytyjskie media, wyruszyła ze swego domu w Tenby (hrabstwo Pembrokeshire) w 2003 roku. Jej podróż objęła 12 krajów, również tereny uważane za najniebezpieczniejsze na całym świecie. Przebyła: Europę, Azję, Amerykę Północną, 18- go czerwca powróciła do Wielkiej Brytanii.
Celem marszu Rosie Swale – Pope było propagowanie informacji o raku prostaty, chorobie, która w 2002 roku spowodowała śmierć męża podróżniczki. Bez grupy wspierającej, z niewielkimi funduszami, przebyła naszą planetę ciągnąc za sobą wózek z prowiantem i śpiąc w namiocie rozbitym przy drodze po całym dniu marszu.
Ta nietypowa „wycieczka” obfitowała w przygody. Brytyjka zużyła na wyprawę 45 par butów. Nie zrezygnowała z podróży, mimo że w jej czasie złamała żebra i dwukrotnie przeszła zapalenie płuc. Niemal utonęła przemierzając Syberię, wytrwała temperaturę sięgającą -62 stopni Celsjusza. Po drodze odrzuciła też 29 propozycji małżeństwa.
Dokładną trasę podróżniczki można prześledzić na: http://www.rosiearoundtheworld.co.uk/