Jak przygotować rośliny do zimy?

- Bardzo ważne jest, aby przed nadejściem przymrozków, zarówno drzewa jak i krzewy zimozielone, bardzo obficie podlać - stwierdza Dorota Szubierajska, kurator działu roślin ozdobnych i rosarium Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego. - Powinniśmy to zrobić niezależnie od tego, czy były to już rośliny rosnące, czy świeżo posadzone. Najczęstszą przyczyną zamierania drzew i krzewów zimozielonych po długich, mroźnych zimach jest wbrew pozorom nie przemarznięcie, a przesuszenie.

Zanim zaczniemy podlewać sprawdźmy, czy jest taka potrzeba. Jeżeli ziemia jest sucha
na głębokość 2 cm, to roślinę podlewamy. Wyjątkiem są gatunki, które stale, nawet zimą, muszą mieć wilgotne podłoże. Należą do nich: cibory, sity i sitowia. Kaktusy, które powinny zimować w temperaturze 10 stopni C, nie powinny być podlewane od października do lutego. Przed zapowiadanymi przymrozkami wybrane okazy przesadza się do osobnych doniczek.

Na zewnątrz zostawiamy rośliny, które spokojnie przezimują - bukszpany, trawy ozdobne, bluszcze. Do doniczek przesadzamy i zimujemy w pomieszczeniach np. pelargonie, ołowniki, begonie, czy fuksje, które na wiosnę przenosimy z powrotem do ogrodu.

Zapewnienie odpowiednich warunków roślinom w okresie spoczynku gwarantuje,
że na wiosnę będziemy mogli znów cieszyć się z ich rozwoju. Rośliny balkonowe, takie jak pelargonie, fuksje oleandry, lantany, ołowniki, do przezimowania potrzebują widnych
i chłodnych pomieszczeń z maksymalną temperaturą 12 stopni C. W przeciwnym razie
ich spoczynek nie będzie efektywny i w następnym roku nie będą obficie kwitły.
- Na szczęście są gatunki, które z powodzeniem przezimują nam w ciemnym i chłodnym garażu czy piwnicy. Należą do nich: datury, agawy, figi koralodrzewy. Rośliny te podlewamy sporadycznie, nie dopuszczając tylko do całkowitego przesuszenia podłoża - podsumowuje Dorota Szubierajska.