21-07-2012
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Najstarszy na świecie maratończyk pobiegł dziś z pochodnią olimpijską ulicami wschodniego Londynu. 101-letni Fauja Singh po raz pierwszy niósł pochodnię osiem lat temu w Atenach, teraz przebiegnie z nią po stolicy Wielkiej Brytanii.
Urodzony w 1911 roku w Pendżabie Singh przybył do Wielkiej Brytanii w 1992 roku, by zamieszkać ze swoim synem. Zaczął w wieku 86 lat w celu utrzymania dobrego stanu zdrowia i kondycji. Swój pierwszy maraton przebył w wieku 89 lat.
Od tego czasu zdołał ukończyć sześć maratonów w Londynie, dwa w Toronto i jeden z Nowym Jorku. Przyniosło mu to kilka światowych rekordów. Ostatni zdobył we wrześniu 2011 roku przebiegając 10 kilometrów w 87 minut.
Singh mówi, że siłę do biegania czerpie ze swojej wiary, a na poziomie fizycznym gwarantuje mu ją , która pomaga zachować dobrą formę.
Wyczyny sędziwego sportowca przykuły uwagę całego świata. Studenci z Kalifornii przygotowują o nim film dokumentalny.
- jest naprawdę niezwykły, emanuje pasją bycia aktywnym, zarówno fizycznie, jak i umysłowo. Jego entuzjazm jest zaraźliwy dla wszystkich, którzy się z nim stykają, ale on pozostaje skromny i wdzięczny siłom wyższym za możliwość inspirowania innych - mówi trener staruszka.
Aby uczcić 101-latka niosącego pochodnię olimpijską, sikhowie w całej Wielkiej Brytanii gromadzą się w stolicy i rozdają tysiące wegetariańskich posiłków wzdłuż 30-kilometrowej trasie olimpijskiej z Greenwich Park do Waltham Forest Town Hall.