06-08-2012
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Najstarszy olimpijski zwycięzca wyścigu na 100 metrów znów wziął udział w igrzyskach, tym razem jednak nie jako zawodnik a zasłużony sportowiec.
W 1948 roku Harrison Dillard zdobył złoty medal w biegu na 100 metrów. Dziś 89-letni biegacz prezentował w roku jego występu. - Jest ciężka - skomentował Dillard dzierżąc pochodnię.
W 1948 roku na Dillarda, który był rekordzistą w na 110 m przez płotki, zwrócił uwagę cały świat sportowy. Niemniej jednak przegrał zawody kwalifikacyjne i ostatecznie wystąpił w wyścigu na 100 metrów. Sytuacja okazała się bardzo szczęśliwa, wygrał tę konkurencję z czasem 10,3 sekund nieznacznie wyprzedzając Barney'a Ewella, ten ostatni zaś - sądząc, że to on był na mecie pierwszy - zdążył już wykonać taniec zwycięstwa. Kolejne zwycięstwo na tych igrzyskach Dillard odniósł w sztafecie 4 x 100 m.
Cztery lata później na Olimpiadzie w Helsinkach sportowiec wygrał bieg na sto metrów przez płotki. - To jeden z uroków - mają miejsce co cztery lata - powiedział Dillard. - Zawodnik, który w pierwszym występie zawodzi, przy założeniu, że może zachować niezbędną formę fizyczną, emocjonalną i umysłową, ma szansę poprawić wynik. Po prostu mógł nie mieć szczęścia w pierwszym starcie - ocenił Dillard w nawiązaniu do własnych występów.
W zawodach w 1948 roku po raz pierwszy wykorzystano technologię tzw. foto-finiszu, która znacznie precyzyjniej niż „gołe oko" pomaga w ustaleniu, kto przekroczył linię mety jako pierwszy.
Dillard powiedział, że dzisiejsi sportowcy, tacy jak jamajski sprinter Usain Bolt, korzystają z postępu technologii, rozwoju sprzętu, wiedzy medycznej i wiedzy na temat diety. - On jest o wiele większy, silniejszy i oczywiście szybszy. To dotyczy nie tylko Usaina, ale i wszystkich współczesnych zawodników - stwierdził Dillard.
Na czym polega trick? - To ewolucja - śmieje się Dillard. - W sporcie wiele się zmieniło od moich startów. W tamtych czasach sport był czysto amatorski. Reprezentowało się swój kraj i tyle. Dziś bycie sportowcem jest zawodem - podkreśla Dillard.