27-09-2010
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Grace Burns nie jest zwykłą staruszką. 89-latka, zamiast odpoczywać, każdego piątkowego wieczoru rusza na boisko i gra w softball.
Softball to gra przypominająca baseball, z tym, że rozgrywana jest na mniejszym boisku. Biorą w niej udział dwie drużyny złożone z dziewięciu zawodników. Polega na odbijaniu rzucanej przez przeciwników piłki pałką oraz obiegnięcie 3 baz i dotarcie do bazy domowej, co daje jeden punkt. Mecz składa się z 7 inningów (rund).
- Mówiłam sobie: niech to...softball jest czymś, co zawsze chciałam robić i nigdy nie miałam ku temu okazji - mówi staruszka.
Gra była więc dawnym marzeniem pani Burns, które stało się rzeczywistością, gdy jej wcześniejsza współpracownica zaprosiła ją do drużyny kobiecej ligi.
- Kiedy mi zaproponowała softball, powiedziałam, że pozostali nie będą chcieli grać z taką starszą panią, jak ja. Ale chętnie podejmę się tego - opowiadała o początkach gry pani Burns.
Dziś, to jest piętnaście lat po debiucie w drużynie, Grace jest integralną częścią teamu. Staruszka łapie piłkę w lidze Blackstone Frostbite.
Dla Burns gra jest zabawą i dobrym ćwiczeniem, ale prawdziwą nagrodą - fakt, że kobieta stanowi inspirację dla innych.
- Jedna z pań mówi, że chce grać aż do dziewięćdziesiątki 90, a ja właśnie niemal tyle mam. Odpowiedziałam, że zostało jej zaledwie 45 lat do gry - żartuje pani Burns.