17-05-2009
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
"Dziewczyny z kalendarza" świętowały dziesiątą rocznicę wykonania słynnych zdjęć, z tej okazji postanowiły ponownie sfotografować się nago.
Wszystko zaczęło się dziesięć lat temu, gdy mąż Angeli Baker zmarł na białaczkę. Powstał wówczas pomysł stworzenia kalendarza, który byłby źródłem pieniędzy poczatkowo na skromny cel - zakup sofy do szpitalnej poczekalni. Koleżanki pani Baker ochoczo podjęły wyzwanie i tak powstały „Calendar Girls".
Kalendarz z roznegliżowanymi paniami w seniorskim wieku stał się hitem. Pieniądze z jego sprzedaży przeznaczono na badania nad białaczką. Zdjęcia prezentują rozebrane kobiety w czasie wykonywania prac domowych. Intymne partie ciała zasłonięto rekwizytami.
Kalendarz wydawany jest od 2000 roku. Historia odważnych seniorek zaś stała się podstawą scenariusza filmowego. W 2003 roku powstał obraz „Dziewczyny z kalendarza", wystąpiły w nim m. in. Helen Mirren, Julie Walters, Linda Basset.
O oryginalnym przedsięwzięciu tak mówi Angela Baker, jedna z inicjatorek: „Byłyśmy 11 kobietami, które dobrze się bawiły podczas sesji. Jednocześnie pamiętałyśmy, że robimy to w charytatywnym celu." Dotychczas kobiety zebrały około 2 miliony funtów. W nowej edycji kalendarza weźmie udział 6 pań z poprzedniego składu.