10-08-2023
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Nasilona „konsumpcja" muzyki w ciągu ostatniego stulecia sprawiła, że to, czego słuchasz stało się ważnym elementem osobowości, a także elementem tożsamości grup społecznych i kulturowych. Dla wielu ludzi też ich samoocena ma związek z preferencjami muzycznymi. Być może niechętnie przyznalibyśmy się do tego, że nasz gust muzyczny zmienia się, gdy się starzejemy.
Muzyka pozostaje dla nas ważna, gdy się starzejemy, jednak ulubione utwory zmieniają się wraz z konkretnymi „wyzwaniami życiowymi", przed którymi stoimy na różnych etapach naszego życia.
Według badaczy wykorzystujemy muzykę, aby eksperymentować z tożsamością i zdefiniować siebie, a następnie używamy jej jako narzędzia społecznego do określenia przynależności grupy i znalezienia partnera, a wreszcie jako wyrazu naszego poziomu intelektualnego, statusu społecznego i zrozumienia emocjonalnego.
Jak odkryto, pierwszym istotnym okresem muzycznym jest okres dojrzewania, kiedy „intensywna" muzyka - taka jak punk i metal - zyskuje największą popularność, a słabnie jej słuchanie we wczesnej dorosłości, tymczasem muzyka typu pop i rap zaczyna dominować i utrzymuje się na stałym poziomie aż do wczesnego wieku średniego.
- Okres nastoletni jest zwykle zdominowany przez potrzebę określenie tożsamości, a muzyka jest tanim, skutecznym sposobem na to. Poszukiwanie niezależności przez nastolatków często przybiera formę przeciwstawienia się postrzeganemu status quo rodziców i establishmentu. Muzyka postrzegana jako agresywna, pełna napięcia i charakteryzująca się głośnymi, zniekształconymi dźwiękami, ma konotacje buntownicze, które wyrażają ubieganie się nastolatków o autonomię, będącą jednym z kluczowych „wyzwań życiowych" tego okresu - mówi dr Jason Rentfrow, współautor badań.
W kolejnej fazie, tj. wczesnej dorosłości, najpowszechniej słuchana staje się elektroniczna i R&B. - Kiedy ludzie przezwyciężą potrzebę autonomii, kolejnym „wyzwaniem życiowym" jest znalezienie miłości i bycie kochanym - mówi dr Rentfrow. - Zaczynają wówczas dominować te formy muzyki, które wzmacniają pragnienie intymności i „wypełniają" miejsca, w których ludzie spotykają się, by nawiązywać bliższe relacje - zauważa.
- Podczas gdy pierwsza „epoka" muzyczna polega na wyrażaniu niezależności, następna wydaje się bardziej zbiegać ze zdobywaniem akceptacji innych - wyjaśnia dr Rentfrow.
W miarę jak nasze życie zaczyna się stabilizować i rozpoczyna się wiek średni, nastaje ostatnia era muzyczna, jaką zidentyfikowali badacze, a jest ona zdominowana przez „wyrafinowane" formy muzyczne, takie jak jazz i muzyka klasyczna, jak również te „bezpretensjonalne", czyli np. country, folk i blues.
Wymienione formy postrzegane są jako „pozytywne i relaksujące", przy czym „wyrafinowana" wskazuje na estetykę kultury wysokiej związaną z wyższym statusem społecznym, zaś „bezpretensjonalna" odzwierciedla najpowszechniejsze wówczas - emocjonalnie bezpośrednia przemawia do doświadczeń większości z nich na tym etapie życia.
- Na tym etapie muzyka staje się przedłużeniem tego, czego wówczas oczekujemy: poprawy statusu społecznego, rozwoju intelektualnego, gromadzenia bogactwa, a one mają związek z „wyrafinowaną" muzyką. Pozycja społeczna jest uznawana za jako kluczowe „życiowe wyzwanie", które należy osiągnąć w tym momencie - wyjaśnia dr Rentfrow.
- Jednocześnie dla wielu ten etap życia jest często wypełniony pracą i obowiązkami rodzinnymi, a w rzadkich chwilach odpoczynku potrzebna jest relaksująca, emocjonalna muzyka, która odzwierciedla inne główne „życiowe wyzwanie" na tym etapie - dbanie o rodzinę i utrzymywanie długotrwałych relacji, być może najtrudniejsze ze wszystkich - wskazuje dr Rentfrow.
- Wyróżniliśmy bardzo silne trendy wiekowe w gustach muzycznych. Moim zdaniem fascynujące jest to, że pozornie trywialne zachowania, czyli słuchanie muzyki, dotyczy wielu aspektów psychologicznych, takich jak osobowość i wiek - podsumowuje Arielle Bonneville-Roussy, współautor badań.
Na podstawie: