03-09-2010
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Prawdopodobnie najstarsi alpiniści na świecie to wspinający się na ekwadorskie szczyty 75-letni Fabian Zurita i 85-letni zdobywca Kilimanjaro Conqueror George Solt.
Najwyraźniej we wspinaczce jest coś, co sprawia, że stary, młody i każdy w wieku „pomiędzy" chce poddać swoje możliwości ekscytującemu testowi umiejętności i wytrwałości, bądź po prostu zrobić dłuuugi spacer w pięknym otoczeniu. Nie powinno być zaskakujące, że nawet osoby w sędziwym wieku chętnie ruszają na górskie szlaki. Warto jednak pamiętać, że wspinaczka to sport wymagający niezwykłej aktywności fizycznej, znacznej siły, męstwa oraz odpowiedniego nastawienia psychicznego. Wszystko to nie odstrasza jednych z najstarszych śmiałków, którzy wspinają się po górach i czynią to z najszlachetniejszych powodów.
Wspinaczka ma długą historię, obecnie alpiniści mają do dyspozycji wiele innowacyjnych technologii, ale dawniej ludzie musieli liczyć jedynie na własne umiejętności i zdolności. To ze względu na pionierski charakter tych wczesnych wypraw wspinanie się było czymś niezwykłym. Najstarsi wspinacze uprawiali ten sport ze względu poczucie przygody, dreszczyk emocji, zdobycie prawie niepokonanego środowiska naturalnego i zdolność do tworzenia nowej drogi. Dziś, mimo nowych technologii i wielkich udogodnień, góry pozostają wyzwaniem, które wielu chętnie podejmuje, bo wydaje się, że człowiek nigdy nie jest ich w stanie do końca opanować, a to tylko zwiększa apetyt na wyprawę...
Fabian Zurita to 75-latek, który zdobywa góry w Ekwadorze. Wspina się na rodzime szczyty i te w innych krajach od 60 lat. To człowiek z pasją, która nie tylko leży w samorealizacji, staruszek ma dwa bardzo szlachetne powody wspinaczkowi. W Ekwadorze prowadzi szkoły letnie dla dzieci, placówki mają na celu wprowadzenie ich w tajniki górskich wędrówek, co daje najmłodszym możliwość niepowtarzalnego kontaktu z naturą i zobaczenia najpiękniejszych miejsc na świecie. Inny powód aktywności Zurity to wspinanie się po krajowych górach i pokazanie masowej skali szkód wyrządzonych środowisku. Śnieg, który niegdyś przykrywał wiele lodowców, obecnie całkowicie zniknął i to jest bardzo niepokojący trend, który Zurita zaobserwował w ciągu ostatnich kilku dekad wspinaczki.
Inny śmiałek to 82-letni George Solt z Wielkiej Brytanii, który postanowiła wejść na Kilimandżaro. Chciał wspiąć się na najwyższy szczyt w Afryce, ponieważ pragnął, aby jego nazwisko znalazło się w Księdze rekordów Guinnessa (Guinness Book of World Records), a także dlatego, że zamierzał udowodnić sobie i światu, iż nadal mógł to zrobić - bez względu na wiek. Wyprawa odbyła się w lipcu, wraz z Soltem wyruszyli członkowie jego rodziny. Grupa była wspierana przez organizację charytatywną, która pomaga ludziom w uprawianiu wspinaczki. Solt wykonał serię różnych systemów treningu zaleconych przez lekarza, który orzekł w końcu, że 82-latek jest gotowy do wspinaczki. 15 lipca staruszek zdobył szczyt Kilimandżaro wraz ze swą synową i trzema wnukami. Pokazał, że możliwe jest osiągnięcie czegoś tak imponującego bez względu na wiek, trzeba tylko bardzo chcieć. Swoją wyprawę Solt zadedykował zmarłej żonie, która również była zapaloną alpinistką.