Stuletni maratończyk wystartował w kolejnym biegu

Imponującym jest już to, że komuś udało się przeżyć cały wiek, a jeśli mając za sobą sto lat, potrafi samodzielnie funkcjonować, uznaje się go/ją za ewenement. Brak w takim razie określeń dla 100-letniego Fauji Sigha, który po raz kolejny ukończył maraton...

Fauja Singh ukończył Toronto Scotiabank Waterfront Marathon, który odbył się w zeszłym tygodniu, z czasem 8 godzin 25 minut 16 sekund. Nie był ostatni na mecie, prześcignął pięciu zawodników.

„Wszystko to, co warto robić, jest trudne", skomentował swój kolejny start Fauja Singh.

Mężczyzna mówi, że odkrył miłość do biegania, kiedy pracował jako farmer w indyjskim regionie Punjab. Na poważnie zaczął się jednak parać sportem dopiero po osiedleniu się w Wielkiej Brytanii w 1995 roku. Przygodę z bieganiem w maratonach zaczął więc późno - w wieku 89 lat. Staruszek jest rekordzistą świata w kategorii wiekowej powyżej 90 lat dzięki wynikowi pięciu godzin i czterdziestu minut uzyskanemu w 2003 roku podczas maratonu w Toronto.

Jak mówi Singh, bieganie przynosi mu spokój i poczucie celowości działania. Jest profesjonalnym zawodnikiem, ma swojego trenera, który pracuje z nim za darmo. - To dla mnie zaszczyt - komentuje współpracę z Faują trener Harmander.

Niedawne badania, którym poddał się staruszek, wykazały, iż ma kości 35-letniej osoby. Fauja przebiega codziennie 10 do 15 kilometrów.