19-10-2006
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
“Nigdy nie myślałem, że samodzielnie wyruszę w tak daleki rejs w wieku 70 lat”, mówi Adrell, „ale przyciąga to uwagę i pomaga w rozpropagowaniu przesłania, jakie chcę nieść światu. Mam nadzieję, że moja podróż uzmysłowi innym jak ludzkie życie może zmienić się dzięki decyzji dawcy o przeznaczeniu jego organów”.
Planowanie podroży dawało mu nadzieję w czasie oczekiwania na organy i podczas rekonwalescencji. Pragnął udowodnić, że po transplantacji można aktywnie żyć i zainspirować innych. Nadzieja pacjenta na wyzdrowienie, wiara w pozytywne skutki operacji są bardzo ważnym elementem jakiejkolwiek terapii.
W czasie podróży Lien zawitał do 19 portów, przebrnął przez liczne huragany, przeżył wiele wichur i sztormów. Okrążył Przylądek Dobrej Nadziei, przepłynął Kanał Panamski, przemierzył Pacyfik, Ocean Indyjski i Ocean Atlantycki. Szczegóły dotyczące podróży Ardell przesyła na
Rejs ma zwrócić uwagę świata na to jak duże jest zapotrzebowanie na organy i jak diametralnie transplantacja może zmienić życie człowieka oraz uświadomić, że wielu ludzi umiera z powodu braku dawców. Wiele rodzin, w przypadku śmierci bliskiej osoby, wciąż nie zgadza się na pobranie organów od zmarłego, tymczasem zmiana tego rodzaju postaw może pomóc w uratowaniu wielu istnień ludzkich.