Strona głównaPasjeWolontariat na odległość strona 3 / 3

Wolontariat na odległość

strona 3 / 3

Wolontariat na odległość [© Andy Dean - Fotolia.com]
Jak człowiek z kotem

Effie French, lat 70, emerytowana psycholog oświatowa
Effie French pokochała koty i kocięta dorastając w Grecji. Obecnie mieszka w Nowym Jorku, jednak nie może trzymać w domu żadnego własnego pupila, gdyż trzy i pół miesiąca w roku spędza w Europie. Jednakże hoduje koty dla stowarzyszenia zapobiegającego przemocy na z zwierzętach ( ).
Dla emerytowanej psycholog taki wolontariat to doskonały kompromis pomiędzy posiadaniem własnego zwierzątka a pomocą. Podopieczni przebywający u Effie French stają się tymczasowymi członkami rodziny.

Na okres od miesiąca do 8 miesięcy zabiera ona do domu kocięta ze schroniska stowarzyszenia. W mieszkaniu pani psycholog szybciej dochodzą one do zdrowia i wyzbywają się złych nawyków, co daje im szansę znalezienia w przyszłości stałego miejsca pobytu.

Stowarzyszenie dostarcza żywność, leki, kuwety i inne zapasy niezbędne do hodowli kotów, a także zapewnia im opiekę medyczną. Effie French opiekowała się zwierzakiem ze złamaną nogą, kataraktą a nawet kotką, która w jej mieszkaniu urodziła 5 młodych. Rozstanie z podopiecznym jest dla wolontariuszki bolesne, jednak łagodzi je świadomość, że kot jest bezpieczny i ma szansę na adopcję.

Dając ciepło

Evelyn Carson, lat 82, emerytowana nadzorczyni w firmie telefonicznej
Evelyn Carson zrobiła na szydełku pierwszy kocyk dla swojego pierwszego dziecka 50 lat temu. Od tej pory jej pasją stało się tworzenie robótek ręcznych dla przyjaciół i członków rodziny. Dziesięć lat temu Amerykanka dostrzegła w lokalnej gazecie ogłoszenie organizacji , która zbiera narzuty, a następnie ofiarowuje je agencjom charytatywnym.

Koce te trafiają do bezdomnych, maltretowanych kobiet, ofiar katastrof i innych potrzebujących. Obecnie pani Carson spędza co najmniej 1500 godzin rocznie szydełkując dla organizacji.

Duża część jej pracy polega na zszywaniu strzępków materiału, które podsyłają jej inni wolontariusze, dlatego każdy koc jest inny i oryginalny. Gotowe wyroby przesyłane są do oddziałów Czerwonego Krzyża i innych organizacji w całej Ameryce.

Evelyn Carson zdaje sobie sprawę, że najwięcej koców potrzebnych jest w zimniejszych, północnych stanach.

Pracuje niestrudzenie świadoma, że wiele osób, które utraciły wszystko w pożarze, potrzebuje nawet najdrobniejszej pomocy. Wolontariuszka widziała własny wyrób podczas relacji telewizyjnej po przejściu huraganu przez Nowy Orlean, co dostarcza jej niemałej satysfakcji i napędza do dalszego działania.

Wszystkim, którzy chcieliby rozpocząć swoją przygodę z cyberwolontariatem, polecamy odwiedzenie strony (której celem jest tworzenie europejskiej opinii publicznej), gdzie można zająć się pisaniem, tłumaczeniem lub tworzeniem działów lokalnych.
Strony : 1 2 3
 

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć